Ostatnio trafiłam na viralowy film Mel Robbins z dr Stacy Sims, w którym pada dość kontrowersyjna teza:
„Kobiety nie powinny zanurzać się w wodzie zimniejszej niż 13°C, bo to szkodzi ich fizjologii hormonalnej.”
Serio? Przecież morsowanie to samo zdrowie!
No właśnie… czy na pewno? Postanowiłam to rozłożyć na czynniki pierwsze i zapytać:
- Co zimna woda robi z kobiecym układem hormonalnym?
- Czy zimno może być stresorem adaptacyjnym czy destrukcyjnym?
- Jak korzystać z morsowania w zależności od cyklu?
- Jakie są najczęstsze błędy kobiet przy zimnych kąpielach?
Rozsiądź się z herbatą. Lecimy.
Spis treści
- Czy zimna woda szkodzi kobietom?
- Co robi zimna woda z kobiecym ciałem?
- Zimno a cykl menstruacyjny – jak dostosować ekspozycję?
- Praktyczny plan tygodnia morsowania
- Najczęstsze błędy kobiet przy morsowaniu
- FAQ – najczęstsze pytania
- Podsumowanie + PDF do pobrania
Czy zimna woda szkodzi kobietom?
Przyjęło się mówić, że morsowanie to samo zdrowie. I rzeczywiście – zimno potrafi być potężnym narzędziem terapeutycznym: poprawia krążenie, zwiększa dopaminę, wspiera regenerację. Ale… jak to zwykle bywa – diabeł tkwi w szczegółach.
To, co działa świetnie u mężczyzn, nie zawsze będzie równie dobre dla kobiet. A zimno to nie tylko modny rytuał – to fizjologiczny stresor, który silnie aktywuje układ nerwowy i hormonalny.
Krótkotrwale? Może działać adaptacyjnie. Długoterminowo? Może rozregulować gospodarkę hormonalną.
Wszystko zależy od częstotliwości, temperatury, długości ekspozycji i… fazy cyklu menstruacyjnego.
Coraz więcej kobiet sygnalizuje, że po zbyt intensywnym morsowaniu:
- tracą energię zamiast ją zyskać,
- doświadczają zaburzeń miesiączkowania,
- zmagają się z mgłą mózgową i spadkiem nastroju.
Co się dzieje w organizmie kobiety, gdy zanurza się w lodowatej wodzie?
Czas to sprawdzić.